sobota, 29 sierpnia 2015

Epilog [KONIEC]

Księga II
Epilog

No, kochani... to już ten czas... ten idealny czas na zakończenie całego FF.
Już za 3 dni szkoła, więc nie będę miała wolnego czasu na pisanie rozdziałów, gdyż obiecałam rodzicom, że moje oceny się poprawią ;-;
Poza tym o czym mogę jeszcze pisać? Nikt już nie może się poślubić, Jessa dzieci ma (tyle, że są w Akademii), Clace też... Izzy z Sebastianem - powiedzmy, że to dziecko Sebastiana. W końcu je wychowywał, prawda?
Ewentualnie mogę kogoś uśmiercić...
Ale co do śmierci... no właśnie.
Miłego czytania! <3


*Clary*
- I co było dalej? - spytała podekscytowana całą historią Alex. Dziewczynka siedziała oparta o bok fotela czekając na dalszą część opowieści.
-  Po śmierci Lilith demony rozpanoszyły się po Edomie. Zaczęły nawiedzać zbłąkane dusze. Żyły bez żadnych zasad. Koniec końców nadszedł ten czas, kiedy było ich zbyt dużo, a nas zbyt mało. Ogień rozprzestrzenił się dookoła uniemożliwiając ucieczkę. To była jedyna wojna, którą przegraliśmy.
- A co z nami?
- Byliście za mali, by to pamiętać. Schronieni w bezpiecznym miejscu z dala od niebezpieczeństwa.
- Czy one... powrócą? - wtedy przypominając sobie zdarzenie sprzed kilkunastu lat łzy spłynęły po moich polikach.
- Kiedyś na pewno. Nie przepuszczą okazji, by zawładnąć całym światem. A ja będę musiała im na to pozwolić...
- Nie mogę uwierzyć, że już nawet niedługo mogą się tu zjawić i rozpętać kolejne piekło - rzekłą wpatrzona w ścianę Ciri.
- Jesteście głodni? Pewnie od tej historii macie puste brzuchy - próbowałam wymusić śmiech, lecz po kilku sekundach dałam sobie spokój. Znowu zostałam sama, nie mając przy sobie nikogo. Znak parabatai nad moim sercem nadal krwawił, pozwalając mi na płacz. Splamione krwią ubrania rozrzucone w szafie, do której tylko ja miałam dostęp przypominały mi o chwilach śmierci moich bliskich.
- Połóż się, ciociu. Przygotuję jakąś szybką kolację - odezwała się Alex, a ja dałam jej do dyspozycji całą kuchnię, w której jeszcze niedawno jadaliśmy rodzinne obiady. Nadal pusta sypialnia, w której pochowane są wszystkie wspomnienia cudownych nocy spędzonych razem. Próbowałam zapomnieć, ale było to cholernie trudne. W końcu ciężko jest zapomnieć o kimś, kto dał ci tak dużo do zapamiętania.
Każda chwila spędzona samotnie w Instytuckiej Oranżerii dawała mi dużo do myślenia. To, jak pierwszy raz tu przybiegłam, gdy byłam cała zapłakana. To, jak to właśnie w niej nie mogłam oderwać oczu od Jace'a. To, w jaki magiczny sposób wpatrywał się w moje zaszklone oczy.
Codziennie o północy zgodnie z obietnicą siedzę na kamiennych schodach i czekam, aż te cudownie pachnące kwiaty rozchylą swe płatki, a dookoła mnie będą rozsypane pyłki. Cały czas czuję chłód wokół siebie, jakby wszyscy byli zaraz obok i trzymali mnie za rękę, okradając mnie z wewnętrznego ciepła.
Do tej pory błąkam się po korytarzach, błagając Razjela o ich powrót, ale za każdym razem słyszę tylko tykanie zegara.
- Mamo - zaczęła Ciri, siadając obok mnie na kanapie. - Możesz odpowiedzieć mi na ostatnie pytanie?
- Zawsze, kochanie - objęłam ją ramieniem.
- Gdzie jest teraz tata? - znowu te same łzy. Ta samotność, która nigdy nie opuści głębi mego serca. Ten nierównomierny oddech, który nigdy się nie uspokoi.
Zaczęły powstawać odpowiedzi na zadane przez nią pytanie. Ale jak wytłumaczyć jej to tak, by ją to jak najmniej zabolało?
- Gdzie. Jest. Teraz. Tata? - ponowiła pytanie, robiąc wyraźne odstępy między słowami. Wdech, wydech, kolejne łzy. Znów: wdech, wydech, łzy. Codzienna rutyna, a ja nadal nie mogłam wydusić z siebie słowa. To tak, jakbyś chciał coś wykrzyczeć, ale nie możesz tego zrobić, bo masz pełną buzię lub zaklejone usta.
- Mamo, do cholery! - zacisnęła ręce w pięść. - Gdzie jest teraz tatuś?
- Wśród Aniołków, skarbie.
Odpowiedziałam, na jednym tchu, znów zalewając się łzami, lecz tym razem towarzyszyła mi córka.


Moi Drodzy, tak jak mówiłam na początku... to koniec. Pustka. Nie ma już nic.
"Ale to już było i nie wróci więcej".
Jak wam się podobał epilog? Zrozumieliście go?
Jeśli nie... Chodziło w nim o to, że wcześniejsze rozdziały były opowiadane przez Clary. Zwykła historia, o którą poprosili dzieci.
Oryginalny pomysł? Oryginalny!
A teraz przyznać się, kto płacze? Bo ja bardzo, choć z drugiej strony jestem zachwycona, że to aż tak bardzo wam się spodobało. Ten blog, te rozdziały. Boże, jaram się tym tak, jak nowym singlem Justina Biebera.
#whatdoyoumean
Ale teraz chcę, byście coś dla mnie zrobili...
Niech pod tym rozdziałem powstanie mega dyskusja. Uwolnijcie swoją kreatywność w komentarzach :)!
Zachęcam was również do zaglądnięcia w zakładkę "Bohaterowie", by zobaczyć jak wyglądają Ciri, Alex i Jacob w wieku 16 lat :D! No, Alex w wieku 19 ;)
Jeśli chcecie napisać mi coś prywatnie podaję wam swoje Social Media:
E-mail: martyna.rebacz113@wp.pl
Fb: https://www.facebook.com/martyna.rebacz.5
Ask: http://ask.fm/mara113
Na fb i asku jestem najczęściej, także mam nadzieję, że dostanę jakąś wiadomość :')
A pisało do was:
7 liter fantazji,
14 lat nieśmiałości,
158 cm słabości,
50 kg kreatywności,
I ponad 4 miesiące uśmiechu! 
Tak, ten blog ma tylko 4 miesiące, a prawie 30k wyświetleń. Zrobicie mi dodatkowo taką przyjemność i dobijecie do tej 30k :(?
Ostatnią informacją będzie też to, że gdy tylko matryca w moim laptopie będzie naprawiona biorę się za pisanie nowego ff. I będzie to ff o moim idolu, więc jeśli spodobał się wam mój "talent" to zachęcam do czytania (choć jeszcze nic nie powstało ;p). Poinformuję was na tym blogu, gdy wszystko będzie gotowe :)
Jeśli nie zapomnę...
Tak więc nie przedłużając...  to koniec. Żegnajcie... choć może i do zobaczenia. :)
Pamiętajcie, że nigdy nie zapomnę tego, ile uśmiechu mi sprawiliście :( Dziękuję za wszystko, kocham was i pozdrawiam <3!

14 komentarzy:

  1. O Boże! Ja przez ten Epilog, płaczę jak wariatka! Taki smuteczeg! :'(( Ale go kocham! : )

    OdpowiedzUsuń
  2. O JA PIERD*LE!!! ( z góry sorki że przeklinam ) Ale no cóż takie Epilogu to chyba ja ani nikt inny się nie spodziewał :( Ale dlaczego Jace nie żyje czemu !? I jeżeli dobrze rozumiem Izabelle też nie ! Poczekaj bo ja nie ogarniam cała ta historia była wymyślona przez Clary ? Czyli nie było Sebastiana ? Proszę wytłumacz mi to bo ja nie ogarniam ( a nie wytrzymam jak się nie dowiem o co chodzi ?) I ostatnie pytanie kiedy oni zginęli ? Strasznie mi przykro że kończy to opowiadanie strasznie je lubiłam ale obiecuje że co teraz napiszesz ja będę to czytać i komentować :) Pozdrawiam <3
    P.S. Błagam wytłumacz mi co chodzi ?! Wiem że może masz mnie za idiotkę ale ja serio tego nie ogarniam :) RYCZĘ JAK BÓBR !!! :(;(:(;(:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, historia nie była wymyślona, tylko przez nią opowiadana :) Czyli np. To jak poznała Jace'a lub to jak została parabatai Izzy opowiadała dzieciakom. Już rozumiesz?
      A to jak wszyscy zginęli było wyjaśnione na początku (wojna z demonami). Strasznie się cieszę, że epilog się podobał i że będziesz komentować ff o moim idolu (jeśli dobrze zrozumiałam :D). Pozdrawiam, kc ♥

      Usuń
    2. Okej teraz kumam :) Płakałam, płaczę i będę płakać :(:(:(:(:(:( Mam nadzieję że szybko zaczniesz pisać kolejne ff :D A zdradzisz nam kto jest tym Twoim idolem ;) Oczywiście że będę komentować od samego początku :D Pozdrawiam <3

      Usuń
  3. Płaczę!!! PŁACZĘ!!!! Matko, jak to boli! Nie mogę uwierzyć, że już nie będzie tutaj żadnych rozdziałów!! Pokochałam tego bloga już od pierwszych rozdziałów, a teraz muszę się z nim rozstać :'((( Ale masz TALENT, a ta historia była naprawdę PIĘKNA <3 Cieszę się, że mogłam ją przeżyć i bardzo ci za to dziękuję! Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będziesz pisać ff o DA ;)) Powodzenia i do zobaczenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja droga koleżanko (ach, ten przywilej nazywania Cię koleżanką, bo Cię znam XD), właśnie spowodowałaś, że nie będę miała co robić w wolnym czasie. Muszę znaleźć jakieś inne ff (co tam, że czyt ok. 20).
    A mogę Ci powiedzieć, tak z mojego wrednego i zgniłego serca, że ten epilog, to najlepszy rozdział z rozdziałów :D Ale płakać, nie płakałam, bo płaczę tylko na beznadziejnych filmach XD Teraz czekam na ff o Jasiu i dobrze wiesz, co chcę dostać 1 września XD Szkoda, że się kończy, bo jednak lubiłam Twoją wersję ;-; No, ale cóż, wszystko kiedyś się kończy. Szybkiego naprawienia matrycy xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże, nie mogę uwierzyć, że to już koniec... Szczerze - nie spodziewałam się takiego epilogu :o Te wcześniejsze rozdziały były imitacją, opowieścią... niesamowitą historią, która wzbudziła we mnie tyle emocji. :( Płacz, szczęście, smutek, uśmiech, złość, śmiech, zszokowanie... i wiele innych, o których nawet nie miałam pojęcia. Dziękuję ci za te 4 miesiące rozdziałów. Za to, jak pięknie ukazałaś wszystkie sceny. Twój sposób pisania, jakość i 100% dopracowanie na długo zostaną w mojej pamięci. Od jutra czytam wszystko od początku ♥
    Swoją drogą dzieci są śliczne *-*
    Pozdrawiam, kocham cię, i jeszcze raz dziękuję ♡♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  6. O BOŻE!! Gdy czytałam epilog nie chciało mi się wcale płakać, ale jak zobaczyłam Jace'a w zakładce bohaterowie martwego to od razu się prawie rozpłakałam, ale łzy i tak nie poleciały, bo ja nie potrafię płakać... Tyle osób nie żyje. To takie straszne. Dobrze, że chociaż Clary przeżyła w tej wojnie, bo przynajmniej ktoś mógł się zaopiekować Ciri, Jacobem i Alex... Szkoda, że Jace jeszcze nie przeżył. Tego to się nie spodziewałam... A epilog był świetny i miałaś rację takiego epilogu to jeszcze nie czytałam. Był bardzo oryginalny.
    To jest najlepszy blog na świecie. Będzie mi brakować tego opowiadania. Zawsze czytałam wszystkie twoje opowiadania regularnie. Codziennie wchodziłam na twojego bloga i czekałam aż wstawisz kolejny rozdział. Na początku czytałam na facebooku, ale potem żeby mieć święty spokój i żeby na fejsie nikt mi nie przeszkadzał zaczęłam czytać tutaj. A po za tym miałaś świetnie dobraną muzykę i miałaś wcześniej moją ulubioną piosenkę "Angel with a shotgun".. Już tęsknie za tym blogiem. Twoje następne ff będę czytać na 100%. Pozdrawiam i życzę dalszej weny na twoje następne opowiadania. Dziękuję ci że napisałaś ff o Darach Anioła!
    BOŻE, KOCHAM TEGO BLOGA TAK BARDZO, JAK KOCHAM DARY ANIOŁA (a jestem mega wielką fanką Darów i jest to moja ulubiona książka)!!! JESTEŚ NAJLEPSZA!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpisz mi proszę na e-maila :))
    A co do rozdziału to jest świetny, naprawdę 😍 Jaram się tym epilogiem jak nowym telefonem 😅 Ale strasznie boli mnie, że to już koniec 😢 I śmierć wszystkich bohaterów, z którymi naprawdę się zżyłam 😣 Na szczęście dzieciaki mają wspaniałą opiekunkę 💓
    Dziewczyno, jesteś niesamowita, najlepsza... Ugh! Kocham cię ❤💙💚💛💜! 💞♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny :D szkoda że to już koniec :((( + zapraszam do mnie :) Jest już 14 rozdział http://szczescieprzypadek.blogspot.com/2015/11/rozdzia-14.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  9. Tęsknię za tymi rozdziałami... :((( z aska się dowiedziałam, że wkrótce rusza nowy blog, także już się nie mogę doczekać :) Kocham cię, misia <3 :"(

    OdpowiedzUsuń
  10. O MÓJ BOŻE! Przez Ciebie się rozpłakałam!!!
    Przepiękne zakończenie. Nigdy nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Brak słów, aby opisać to, co dzieje się w mojej głowie.
    Nigdy nie zapomnę tego fanfiction. Ta historia Jace i Clary... <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  11. boże przez ten cały epilog płacze jak nienormalna
    Historia którą napisałaś jest niesamowita ♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na nową, również o DA :)
      Dziękuję, buziaki <3

      Usuń