wtorek, 5 maja 2015

Rozdział 12

W kolejce do piekła
Księga I
Rozdział 12

*Clary*
- Jak to... nie żyje? - byłam przewrażliwiona.
"Przykro mi, Clarisso. Macie 5 minut." - głos Cichego Brata rozbrzmiał w mojej głowie. Potem wszyscy wyszli z pokoju, a ja zostałam sama z martwym ciałem przyjaciela. Wstałam z łóżka, ale natychmiast upadłam. Musiałam więc się poczołgać do Simona. Gdy byłam przy zwłokach, zaczęłam kreślić koła na jego dłoni. Był lodowaty, lecz mimo to, nie przestawałam.
- Clary? Wszystko do... och - Jace. Wszędzie rozpoznam ten anielski głos. Stał w nieco uchylonych drzwiach.
- Wejdź - mówiłam przez łzy. Blondyn podszedł bliżej, kucając przy mnie.
- Hej - objął mnie ramieniem. - Wszystko będzie dobrze. Jestem...
- Tu. Tak, wiem - dokończyłam za niego z lekkim uśmiechem na twarzy. Zaczęłam cicho szlochać. Jace musiał to usłyszeć, ponieważ odwrócił mnie w swoją stronę, po czym kciukiem otarł łzę.
- Dziękuję - wyszeptałam, po czym wtuliłam się w niego. Nie musiałam na niego patrzeć, żeby móc zauważyć uśmiech na jego twarzy. Odsunęłam się od niego po chwili i próbowałam wstać, lecz znów upadłam. Jace złapał mnie w ostatniej chwili, inaczej miałabym krwawy ślad z tyłu czaszki.
- Clary, jesteś za słaba - stwierdził, biorąc mnie na ręce i kładąc na łóżku.
- Nie prawda - wytknęłam mu język. "Uff, nie zauważył tego. Inaczej prawił by mi morały przez cały miesiąc" - pomyślałam, po czym się zaśmiałam.
- Bawi cię coś? - podniósł na mnie wzrok.
- Wcale - nie przestałam chichotać.
- Oczywiście - skierował się do drzwi. Zanim wyszedł, dodał:
- Odpocznij - skinęłam głową. Nim się obejrzałam, dookoła miałam ciemność. Nie zdawałam sobie sprawy, że tak szybko zasnę.

*Isabelle*
- I jak? Co z nią? - pytałam.
- Zasnęła. Jest strasznie słaba.
Wtedy skierowaliśmy wzrok na Cichego Brata, który zniknął za drzwiami Sali Szpitalnej, po czym wrócił razem z Simonem.
- Dokąd go zabieracie? - spytałam, lecz nie dostałam odpowiedzi. Wtedy lekko podskoczyłam, gdyż usłyszałam dzwoniący telefon.
- Widziałem to - zaśmiał się Jace. - A podobno jesteś taka nieustraszona - rzekł z dużym naciskiem na słowo "taka".
- Zamiast się ze mnie nabijać, idź odebrać - warknęłam i poszłam do salonu.

*Jace*
Tak jak powiedziała, tak zrobiłem. Po chwili usłyszałem ciche głosy.
- Nie ucieknie od prawdy. Oczekują jej.
- Kto oczekuje kogo?! - warknąłem.
- Pan i pani jej oczekują. I niedługo ja dostaną - po tych słowach usłyszałem dźwięk zakończonej rozmowy.
- CHOLERA! - krzyknąłem.
- Co się tak drzesz? - warknął Alec.
Nie odpowiedziałem mu, tylko skierowałem się do swojego pokoju.

*Clary*
Obudziłam się z bolącą głową. Obok siebie zobaczyłam Isabelle.
- Izzy?
- Leż i się nie ruszaj - oznajmiła.
- Jace ci kazał mnie pilnować? - jęknęłam.
- Martwi się o ciebie - stwierdziła.
- Nie ma o co. Czuję się dobrze - warknęłam.
- Clary, on... musicie pogadać. Spojrzałam na nią pytająco. - O was.
- Izzy... nie ma nas. I nigdy nie będzie, bo on może mieć każdą, nie rozumiesz?
- Clary, na Anioła! Może mieć każdą, a jednak wybrał ciebie, więc rusz swoje cztery litery i kieruj je do jego sypialni! - podniosłam ręce w geście poddania.
- Jeśli pomożesz mi wstać. Wciąż nie czuję się na siłach - wstała z promiennym uśmiechem na twarzy, pomagając mi wstać z łóżka.

- Mów, jak będziesz czegoś potrzebować - nadal się uśmiechała. W jej oczach widziałam tylko jedno słowo. 'Wygrałam". Wtedy wyszłyśmy z pomieszczenia. Isabelle skierowała się do salonu, natomiast ja do sypialni Jace'a. "Jestem kłębkiem nerwów" - stwierdziłam w myślach i powędrowałam na górę.

Przepraszam za tak krótki rozdział (to do mnie niepodobne), lecz POSTARAM SIĘ dodać jeszcze dziś kolejny ^^
A teraz zapraszam do komentowania :)

4 komentarze:

  1. Skoro zapraszasz do komentowania, no to ewentualnie mogę to zrobić xD
    "- CHOLERA! - krzyknąłem.
    - Co się tak drzesz? - warknął Alec."
    Padłam. Chociaż raz zgadzam się z Alekiem :D
    "Przepraszam za tak krótki rozdział (to do mnie niepodobne)"
    Prawda :D
    Czekam na następną część.
    I takie małe pytanko:
    Simon umarł na zawsze? Nie zmartwychwstanie jak dzisiaj osa na fizyce?
    " "Jestem kłębkiem nerwów" - stwierdziłam w myślach"
    Ja też, chciałam spokojnie napisać komentarz, a tu mnie mój blok zaatakował :')
    Jeszcze raz piszę, że czekam na next
    Teraz, skoro już skomentowałam, to idę Ci truć żebyś napisała kolejną część :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział NIEZIEMSKI <3 Musisz dodać NEXT, bo inaczej zabiję!

    OdpowiedzUsuń
  3. Supii. Czekam na nexta. Daj to szybciutko ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie masz serca. Konczyct w takim momencie ! Musisz dziś dodać next bo umrę śmiercią tragiczną. :*

    OdpowiedzUsuń